Kochani dzisiaj powracam, z produktem, który na początku budził wielkie zdziwienie. Aktualnie jest już dość popularny, ale może akurat ktoś nie słyszał, a ma potrzebe i mógłby sobie tym pomóc.
O co chodzi ? Jak widzicie po tytule dzisiaj recenzja końskiej maści.
Moja maść pochodzi prosto od weterynarza. Kiedy była kupiona mało kto o niej słyszał, a już na pewno nie była do dostania w sklepie. Co prawda to dawka końska, ale JAK POMAGA!
Maść końską stosuje się przy dolegliwościach takich jak:
- bóle mięśni i stawów spowodowane grypą,
- bóle mięśni i ścięgien po intensywnych ćwiczeniach fizycznych (naciągnięcia, kontuzje i zakwasy),
- bóle karku i kręgosłupa spowodowane nieprawidłową postawą ciała lub tzw. "przewianiem",
- bóle reumatyczne,
- katar (w formie inhalacji),
- przeziębienie (nasmarowanie pleców i piersi działa rozgrzewająco),
- "łamanie w kościach" wywołane zmianami pogody,
- bóle głowy (smaruje się skronie),
- artretyzm,
- "ciężkie nogi",
- zmęczone nogi,
- stres i przemęczenie (dodaje się kilka łyżeczek maści końskiej do gorącej kąpieli).
Moja maść jest koloru niebieskiego i w konsystencji przypomina żel :)
Po rozsmarowaniu zachowuje się podobnie jak maści typu fastum czy voltaren
Bardzo dobrze się wchłania a przy tak wielkim zastosowaniem dla mnie jest to HIT !
A wy znacie i używacie takiej maści ?
-----
A na koniec szybka i praktyczna porada :
Chleb dłużej zachowa świeżość, gdy do pojemnika, w którym go przechowujesz, wstawisz świeże jabłko.
Tak, maść końska jest mi znana, ale miała innej firmy. Pomaga!
OdpowiedzUsuńkońska maść znana choć te opakowanie niespotykane, ale poręczne i higieniczne!
OdpowiedzUsuńopakowanie jest higieniczne i praktyczne a pewnie nie jest tak znane bo kupione od weterynarza ;)
OdpowiedzUsuńale tak serio z tym jabłkiem? O.o
OdpowiedzUsuń