Nowy rok - nowe cele i pragnienia...

Hej!

Pewnie wielu z Was wraz z Nowym Rokiem postanowiło sobie wiele... o wiele za wiele :P Tak naprawdę warto stopniować sobie cele. Jeżeli postanawiamy np. biegać to nie przesadzajmy mówiąc że codziennie przebiegnę 10km. tylko przynajmniej raz w tygodniu. Myślę, że z takim podejściem po prostu nie stracimy tego zaangażowania i motywacji, ale także nie zawiedziemy samego siebie. No bo wiadomo, że są wypadki typu choroba, która nie wybiera i wtedy leżąc w łóżku na pewno nie pobiegniemy, wiadomo też nie od dziś, że zdarzają się takie dni, kiedy po prostu nie mamy czasu na tak długi dystans tym samym nasza motywacja spada, przez nie wykonanie "zadania".

Moim głównym celem na ten rok jest OGRANICZENIE SŁODYCZY. Ostatnimi czasu naprawdę dużo tego było. Wiadomo wszelkie święta nie święta, czasem po prostu z nudy. A może by tak coś zjeść tylko co? hmmm i już czekoladka lądowała w żołądku. Na początku myślałam w sumie o zupełnej rezygnacji, ale wiedziałam, że szybko skończy się zapał. Na chwilę obecną będę stosować zasadę, że jak słodkie to tylko w weekend oczywiście bez przesady, że cały dzień będę się opychać ale coś na pewno zjem ;) I tak kolejne tygodnie. Może jeżeli się uda to z czasem skończę na 2 tygodniach bez słodyczy 3 no i raz w miesiącu... Jeżeli jednak wypadną jakieś urodziny w tygodniu to oczywiście będzie ciasto ale wtedy odpuszczam jedzenie w weekend.

Myślę, że będzie mi o wiele łatwiej stopniowo... Dodatkową moją motywacją jest fakt, iż w pracy razem z koleżanką mamy takie postanowienie ;) a wiadomo człowiek zawzięty, nie chce "przegrać". Na razie minął nie cały tydzień i idzie świetnie. W zasadzie nie brakuje jakoś tych słodyczy. Aha muszę jeszcze zaznaczyć, że ja nie słodzę ani kawy ani herbaty. Ale do tych ograniczeń nie zaliczam jogurtów czy serków homogenizowanych, ani też dań typu naleśniki z dżemem, które na pewno co jakiś czas będą się pojawiały ale raczej sporadycznie. 

Jeszcze jedna ważna rzecz, którą wprowadzam to :
Między godziną 9-11 czyli czas już w pracy zjadam pierwsze śniadanie OWOCOWE + 3 krążki wafli ryżowych
Między 13-14 normalne śniadanie - zazwyczaj jest to bułka z wędliną lub serem + pomidor czy ogórek, albo jakaś sałatka z bułką
Miedzy 18-20 obiad to już w zależności na co akurat mamy ochotę.

Zazwyczaj oglądając film coś tam jeszcze zjem przekąskowego niestety... i to też należałoby zmienić, ale wszystko w swoim czasie nie mogę wszystkiego sobie "zabronić" bo to szybko skończyłoby się fiaskiem...

Mój maż natomiast postanowił biegać... no właśnie konkretnie to nic nie wiem, ale pewnie codziennie? oj ciężko ja to widzę :P ale może będę mu towarzyszyć. Póki co bieganie definitywnie odpada. Nie wyobrażam sobie w takim śniegu i mrozie biegać ? ale zastępujemy to formą spacerową ;) krótkie dystanse póki co około 30min. 

A jakie są Wasze postanowienia i jak Wam idzie? 

Pozdrawiam,
Glammadame1990:*

3 komentarze:

  1. Też wprowadzam kilka zmian odnośnie mojej diety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3mam mocno kciuki za realizacje ;) no i oby pod koniec roku być dumnym z wykonania "zadania" pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Sama stworzyłam swoją dietę od A do Z. Pilnowałam tylko, żeby kalorie się mniej więcej zgadzały. Jadłam to, co lubię. Pracuję przy komputerze i zawsze lubiłam sobie coś podgryzać od czasu do czasu. Niezdrowe przekąski zamieniłam na orzechy i żurawinę https://onedaymore.pl/blog/zurawina-suszona-wlasciwosci/. Zamierzam jeszcze popracować nad włączeniem jakiejś aktywności fizycznej.

    OdpowiedzUsuń