Nasze papużki

Hej!

Kochani, ponieważ za oknem pogoda jest iście wiosenna, to naszła mnie ochota na odmianę i pomyślałam, że przedstawię Wam opowieść o naszych papużkach :)

Oczywiście wiem, że nie każdego zaciekawi ten temat, ale z ciekawości jak wyglądają chociażby pisklaki może się skusicie ;)

W czerwcu 2013 roku mój mąż uparł się na papugę falistą, więc myślę sobie ok niech będzie papuga... ( ja w dzieciństwie miałam 2 papugi faliste, które w końcu zdecydowałam oddać sąsiadce z 2 dzieci, które też chciały mieć zwierzątko), a że rodzicom było na rękę, bo papugi trochę śmiecą zgodzili się od zaraz, ale nie o tym... Pod koniec czerwca w naszym wynajmowanym mieszkaniu zagościła mała papuga, która początkowo miała być samcem więc nazwaliśmy ją Alex.

 Tutaj jest jej pierwszy dzień. Dni uciekały, a Alex oswajała się z nowym domem. Jednak woskówka(to niebieskie nad dziobem) nie ciemniało, a to właśnie samce mają mocno zaznaczone kolorem niebieskim. Okazało się że Alex to jednak Alexandra ;) całe szczęście imię dało się przystosować na płeć damską hehe
 Mój mąż oczywiście bo to on jest całym sprawcą, stwierdził, że papuga jest samotna więc postanowił dokupić typowego samca ;P. Nie wiem czemu, ale od razu przypadł mi do gustu, gaduła mały... I tak ochrzciłam go i nadałam imię Willy, pieszczotliwie Willuś ;)
 Po pewnym czasie ( conajmniej rok) kupiliśmy im budkę lęgową, co prawda nie wszystkie papugi tworzą pary i z tym trzeba się liczyć, jednak jeżeli już to papugi faliste są bardzo płodne... No i tak mijały dni budka wisiała i nic i zero zaciekawienia, aż z dnia na dzień woskówka Alexandry stała się brązowa, co oznacza, że hormony szaleją a ona jest płodna. Budka cieszyła się zainteresowaniem iiii...
 W niedalekiej przyszłości na świat przyszło 2 potomków, niebieskie po mamusi jak widać, tu już są spore i przypominają papugi, ale jeszcze biedaki nie potrafiły latać ani samodzielnie jeść
 Z dnia na dzień podrastały nauczyły się i latać i jeść i teraz są już samodzielne w 100% chociaż do tej pory nie wiemy czy to samiec czy samiczka, dlatego nauczeni czekamy na nadanie imion...
 Kiedy wcześniejsze maluchy nie były jeszcze na tyle sprawne, żeby wyciągnąć budkę na świat przyszły kolejne maluchy tak wyglądały na dzień 11 marca 2015r. Zdjęcia oczywiście robione podczas czyszczenia im budki
A tak wyglądały wczoraj, jak widać tatuś przekazał geny chociaż jednemu z nich;) teraz czekamy na rozwój sytuacji. Oby tylko były tak sprawne jak ich starsi bracia/siostry...

Na koniec załączam linki z filmików:







Film z udziałem męża i wcześniejszych pisklaków kiedy były na etapie nauki latania ;)


A tutaj mały bonusik... Wczorajszy filmik maluchów, czyż nie są słodkie ?


Pozdrawiam serdecznie,
Glammadame 1990:*

3 komentarze:

  1. jejciu są mega ;) kiedyś kiedyś miałam papużki faliste ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie słodziaki �� ja mam jedną papużkę falistą i właśnie po woskówce obstawiam że to samiczka i planuję dokupić samca ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętaj, żeby ana początku samcowi zrobić kwarantannę, żeby kilka dni zobaczyć czy wszystko z nim ok. Po tym czasie można je ze sobą poznać ;) oczywiście uważać jak na siebie reagują. Jeżeli planujesz "powiekszenie" stada muszę powiedzieć, że nie wszystkie papugi trafiają na swoją parę i coś im po prostu nie odpowiada. To rozległy temat i raczej póki co odległy jak sądze ;) pozdrawiam

      Usuń