Kuracja siemieniem lnianym + UWAGA!

Hej!
Kochani na wstępie przypominam o kodzie rabatowym info po prawej stronie kod jest już nowy można korzystać :) A ja dzisiaj postanowiłam pokazać wam w końcu ten mój sposób na siemię lniane oczywiście większości pewnie dobrze znana kuracja, ale jeżeli chociaż jednak osoba skorzysta to czemu nie :)

 Na początku zaczniemy od przygotowań czyli co będzie wam potrzebne:
- 2 szklanki wody
- 2 łyżki siemienia lnianego
-garnek (polecam wyższy, bo podczas gotowania mikstura może iść do góry)
- jakieś opakowanie do przechowywania
- sitko do oddzielenia ziarenek
- łyżka do mieszania ;)
 Wlewamy wodę do garna + wsypujemy nasze dwie łyżki siemienia, ogień na początku może być spory żeby woda się zagotowała.
Od czasu do czasu żeby nic nam nie przywarło mieszamy całość łyżką.
 Kiedy wasz żel się zagotuje wytworzy się piana, wtedy skręcamy gaz tak żeby całość delikatnie się gotowała.
 Powinno się gotować przez jakieś 10-15 minut (piana będzie lekko żółta a konsystencja bardziej żelowa). Po tym czasie całość odstawiamy na chwilę i przecedzamy. Ja nie czekam aż ostygnie, bo wtedy ciężko jest oddzielić całość od ziarenek. Moje opakowanie co prawda jest z plastiku ale wytrzymuje ;) możecie sobie dać to do miseczki.
Tak wygląda już gotowy żel. Konsystencja mi przypomina albo białko jajka albo bardziej kisiel. 


No i teraz zapytacie pewnie co dalej ;) Dalej myjemy nasze włosy szamponem po czym oczywiście płuczemy lekko wyciskamy nadmiar wody i nakładamy nasz żel. Następnie na głowę zakładamy czepek a na czepek ręcznik i tak chodzimy sobie przez godzinkę ;) 
Po upływie czasu całość zdejmujemy no i teraz są dwie szkoły jedni tak zostawiają włosy aż wyschną nie bójcie się próbowałam potem nie czuć śliskości ale wolę jednak drugą metodę czyli spłukujemy całość i normalnie suszymy albo zostawiamy do wyschnięcia. 
Przy tej pierwszej metodzie włosy są dość sztywne dlatego akurat ten efekt mnie nie urzekł i wolę całość spłukać a włosy są miękkie i błyszczące może i efekt też nie jest tak spektakularny jak u gwiazdy filmowej ale ja widzę efekty zresztą możecie zobaczyć (zdjęcia już dodawałam wcześniej od tego czasu nic się nie zmieniło)


A teraz pytanie do was:
 Próbowaliście tej metody? Jak się sprawdziła?
A dla tych którzy dopiero się dowiedzieli o tym pytanie czy spróbujecie na sobie?

-----
Uwaga kochani dzisiaj nie będzie żadnej porady ale ważna wiadomość więc przeczytajcie uważnie:

Wielka wpadka Rossmanna! Groźne bakterie w kosmetykach:

Natychmiast przestań je używać.
W popularnym płynie do kąpieli dla dzieci Babydream wykryto groźne dla zdrowia drobnoustroje - alarmuje fakt.pl.
Kosmetyk sprzedawano w drogeriach sieci Rossmann. Bakterie Serratia mogą wywołać podrażnienie, biegunkę, a także zapalenie opon mózgowych oraz sepsę.
Łącznie klienci kupili prawie 3,5 tys. opakowań skażonego płynu wyprodukowanego w Niemczech.
Chodzi o dwie partie o pojemności 500 ml i 1000 ml serii 11/2014 11 oraz 11/2014 12 - wyjaśnia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Rossmann natychmiast wycofał towar z półek. Rodzice, którzy kupili płyn powinni przestać go używać.W sklepach sieci zostaną im zwrócone pieniądze.
źródło informacji: http://www.sfora.pl/

10 komentarzy:

  1. Widziałam wywieszkę w zeszłym tygodniu w Rossie.
    Nigdy nie próbowałam tego sposobu. Jednak myślę, że warto. Siemię zawiera dużo śluzów, które powlekają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie próbowałam nigdy tego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. warto chociażby spróbować z ciekawości ;) sposób nie jest drogi a domowe sposoby są najlepsze ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. I znów to napiszę, ale masz piękne włosy!Zawsze chciałam mieć takie sprężynki, niestety Bozia nie dała :( Spróbuję sposobu na naturalną odżywkę, bo już kilka razy o niej czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe uwierz, że kiedyś ich po prostu nie cierpiałam zawsze jak uczesałam było siano na głowie teraz mam na nie sposób i jest ok ;) nawet i ja je lubię :) koniecznie spróbuj domowego sposobu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. powtarzam sie, no ale, chcę Twoje włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie próbowałam, ale chętnie przetestuję :) ja wczoraj zafundowałam moim włosom płukankę z kory dębu :) i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. muszę spróbować! :) tak w ogóle masz śliczne włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za ten post!:) Bardzo ciekawa metoda, jak tylko nabędę siemię lniane to spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń