Hej!
Wiem, że pewnie masa z Was ma już ten kultowy balsam. Ja jednak miałam okazję dopiero teraz go przetestować.
Trafiła mi się wersja w słoiczku. Muszę przyznać, że nie szczególnie lubię takie rozwiązanie aczkolwiek są tego pewne plusy. Jak widać na obrazku produkt był oryginalnie zapakowany ;)
Obietnica producenta:
Dzięki swoim leczniczym składnikom, balsam zapewnia ukojenie suchym i spierzchniętym ustom. Ponieważ doskonale nawilża i odżywia usta zalecany jest wszystkim osobom aktywnie spędzającym czas, których usta wystawione są na działanie czynników atmosferycznych.
Cena: 9zł / 7,5g
PLUSY:
+ wydajny
+ cena przyzwoita
+ konsystencja
+ opakowanie solidne
+ nawilża
+ nie klei się
+ latem fajne uczucie chłodu na ustach
+ dostępność
+ daje ładny efekt połysku na ustach
+ długo się utrzymuje na ustach
+ można zużyć do końca
MINUSY:
- nakładanie palcem czasem może być uciążliwe
- raczej mało higieniczne
- sądzę, że zimą nakładając na mrozie może być mało przyjemne (zmarznięty palec + uczucie zimna na ustach brrr):P
-----
Rada Dzisiaj mała rada na temat pieczenia biszkoptu
Jeżeli pieczesz biszkopt w tortownicy, przed wlaniem ciasta smaruj tłuszczem tylko jej spód.
Gdybyś posmarowała także boki tortownicy, w czasie pieczenia ciasto odejdzie od nich
i na środku biszkoptu utworzy się całkiem niepotrzebne wybrzuszenie.
o widzisz, a ja zawsze tortownice po bokach tez smarowałam, już nie będę! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te błyszczyki -super są :)
OdpowiedzUsuńspróbuj nie smarować powinno być wszystko ok a nawet lepiej niż zazwyczaj ^^
OdpowiedzUsuńOdkąd odkryłam Blistex, Carmelixu już nie używam.
OdpowiedzUsuńOstatniej zimy wersja w tubce uratowała moje usta. :)
OdpowiedzUsuńCo do biszkoptu - prawda. Chociaż ja i tak idę na wygodę i samo dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia.
ja bardzo nie lubię piec jakiegokolwiek ciasta na papierze denerwuje mnie potem te odrywanie. Kiedyś ciocia upiekła na papierze jabłecznik hehe trzeba było podawać z papierem bo nie chciał się odkleić :P
OdpowiedzUsuńJa mam w sztyfcie :) świetne są te balsamy :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Carmexu ;/
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie otagowana :) zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńfajna rada, będę na pewno o niej pamiętać choć i tak u mnie z pieczeniem kiepsko:) a błyszczyka jestem ciekawa, chociaż minusy są ewidentne:(
OdpowiedzUsuńo cieście rade przyjmuję :D
OdpowiedzUsuńco do Carmexu, opisze go jednym słowem, LOVE :D
bardzo lubię Carmex
OdpowiedzUsuń