Hej!
Ufff... w końcu po ciężkim dniu pracy domek i blog czekają ^^ Jutro niestety muszę iść do lekarza medycyny pracyi przyznam, że cieszę się jak ... :/ Ale mus to mus. Trzymajcie za mnie kciuki ;) Przechodząc do rzeczy:
jako, że moja współpraca z firmą Bielenda ma już "swój czas", dlatego dzisiaj ponownie recenzja produktu, który otrzymałam w ramach współpracy :
http://bielenda.pl/
Zaznaczam, że fakt iż dostałam ten produkt za darmo nie miał wpływu na moją opinię.
Od producenta :
Nowatorska formuła zastępuje 3 produkty w osiągnięciu idealnie czystej i gładkiej skóry twarzy oraz całego ciała. Można go stosować jako 1. żel myjący, 2. peeling 3. serum. Preparat łagodzi podrażnienia i zmiany trądzikowe, rozjaśnia przebarwienia. Nawilża, nie wysusza skóry.
Cena: 9,99zł / 175ml
Jeżeli chodzi o moją opinię na temat tego produktu to tradycyjnie przedstawię swoje zdanie w plusach i minusach:
PLUSY:
+ praktyczne opakowanie
+ zapach
+ konsystencja
+ ładnie matuje twarz
+ odświeża, usuwa nadmiar sebum
+ cena
MINUSY:
- przy częstym swosowaniu wysusza skórę, dlatego ważne jest używanie kremu !
- jako serum u mnie się nie sprawdził
- drobinki w zastosowaniu peelingu mogłyby być ciut większe
A jaka jest wasza opinia? Miałyście styczność z tym kosmetykiem ?
nie miałam okazji tego testować :)
OdpowiedzUsuńzawsze kiedy odwiedzam Twojego bloga i słyszę piosenkę Jessie ware wildest moments pojawia mi się uśmiech na twarzy, lubię tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń