Sudomax - recenzja

Hej!
Kochani dzisiaj powracam z produktem, który nie jedna z Was doskonale zna. Bardzo chciałam przetestować ten popularny i lubiany krem. Miałam wielką nadzieję, że sprawdzi się także u mnie :) 
Przeczytajcie koniecznie recenzję, a wszystko będzie jasne :

Krem dostałam dzięki :
http://www.sudomax.pl/
Fakt, iż dostałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. 
Jak widać brzegi są lekko poszarpane ale to za sprawą wcześniejszego plastiku, który trzeba oderwać, żeby dostać się do środka ;)
Bardzo fajnie, że krem zamknięty jest w takim opakowaniu. Dzięki temu możemy wydobyć go do samego końca.
Oprócz dużego pojemniczka dostałam 5 próbek, które rozdałam rodzinie i mam nadzieję, że krem będzie im dobrze służył :) 
 Z tyłu został zamieszczony skład jak i gramatura, a także widnieje oznaczenie, dzięki któremu wiemy, iż krem musimy zużyć od otwarcia do roku czasu.
 Zamieszczona została także tradycyjnie obietnica producenta Krem ten szczególnie polecamy do zastosowania przy:
- odparzeniach,
- podrażnieniach i zaczerwienieniach skóry,
- skórze trądzikowej i skłonnej do wyprysków - stosować punktowo,
- drobnych otarciach i skaleczeniach,
- niewielkich poparzeniach słonecznych.Składniki zawarte w kremie poprawiają kondycję skóry, regenerują ją i przyśpieszają gojenie w podrażnionych miejscach.
 W środku znajdziemy krem, który jest bardzo gęsty, typowa konsystencja takiego gatunku kremów. Moje zużycie nie jest zbyt duże, dlatego, że nakładam go punktowo , w miejsca gdzie wyszedł "nieprzyjaciel". Przez co dla mnie staje się bardzo wydajny.
Tutaj szybki pokaz konsystencji. 
Nie stosowałam go jeszcze w innej sytuacji oprócz na pryszcze, ale myślę, że jest do tego stworzony. Oczywiście jak nadarzy się "okazja" do testów zdam chętnie relacje. Na razie mogę powiedzieć, że dobrze wysusza pryszcze przez co szybciej się goją.
Po rozsmarowaniu zostaje lekka biała warstwa, ale to nie jest krem do twarzy czy do ciała więc, nie jest to żadna wada. Przy dzieciach na pewno świetnie sprawdzi się, kiedy pojawią się odparzenia po pieluszkach. jest bardzo podobny do kremu o nazwie Penaten, który swoją drogą też bardzo znany :)

UWAGA:
przestrzegam przed zbyt intensywnym i nadmierne jego użytkowaniem (zawarty w kremie tlenek cynku oprócz właściwości antybakteryjnych ma za zadanie działać na skórę osuszająco i ściągająca)

A jaka jest wasza opinia na jego temat ?

3 komentarze:

  1. jeśli tylko chcesz to służę swoją mała wyobraźnią do nagłówka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie żaden problem :). wyślij mi na pocztę co chciałabyś żeby było w nagłówku, jakieś zdjęcia czy pomysł i kolory a ja coś postaram się wykombinować :). Oczywiście nie będziesz musiała takie zamieszczać jeśli Ci się nie spodoba :)
    raisinmary@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam po odbiór "nominacji" :)
    http://antonina-guzik.blogspot.com/2012/11/73-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń