Hej!
Jak wiecie październik to miesiąc maseczek dlatego chciałabym powiedzieć wam o mojej pierwszej maseczce tego tygodnia.
Mówiłam, że chce ten TAG zrobić trochę na swój sposób i może zachęcić i was do tego. Do czego? Do wykonania domowej maseczki. Wiecie, że uwielbiam wszelkie domowe sposoby ^^
Maseczka jest bardzo prosta do wykonania, potrzebujemy jedynie:
- miód
- cynamon
- miseczkę
- łyżeczkę
Nie podaje proporcji ponieważ to już zależy między innymi od miodu jakiego użyjecie jeżeli jest to miód płynny więcej będziecie potrzebowali cynamonu i na odwrót. Mój miód nie był płynny dlatego żeby sobie pomóc dolałam odrobinę wody, gdzieś z pół łyżeczki, wszystko wymieszałam i powstała nasza przecudownie pachnąca domowa maseczka
Nie będę wam pokazywać jak to wygląda na twarzy bo według mnie w żadnej maseczce nie jest się pięknym dlatego przedstawiam ją na dłoni i tak możecie ją zobaczyć w całej okazałości
A teraz chciałabym trochę powiedzieć o właściwościach tej maseczki:
Maseczka ta jest idealna dla osób, które mają jakiekolwiek wypryski,trądzik można ją też stosować punktowo czyli w problematyczne miejsca .
Oczywiście należy ją nakładać na oczyszczoną skórę.
Można ją trzymać nawet przez całą noc co może być uciążliwe :P
Należy zmywać ją ciepłą wodą
Najpierw należy sprawdzić, czy nie uczula nas słyszałam, że niektórym daje uczucie mrowienia "parzenia" na leży wtedy przerwać kurację.
Aby uzyskać rezultaty ważna jest systematyczność myślę, ze pierwsze efekty powinny być widoczne po około tygodniu.
Czy wiecie, że maseczki powinno nakładać się na twarz koło godziny 18 ?
Koniecznie dajcie znać co sądzicie o moim pomyśle na domowe maseczki?
Czy próbowałyście może maseczki cynamonowej ?
aa wiedziałam, że zabiegi powinno robić się do ok. godziny 18 :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubię domowe sposoby tworzenia kosmetyków ;)
powiem o kolejny raz, uwielbiam twojego bloga i te domowe sposoby!
OdpowiedzUsuńI na pewno ją wypróbuje :*!
kolejny świetny pomysł zaczerpnięty z Twojego bloga. muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że porady cieszą się takim zainteresowaniem ;) oczywiście próbujcie zachęcam ^^
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maseczka !:)
OdpowiedzUsuńJak będę miała miód to na pewno spróbuję ;D
dziękuje za odwiedziny na blogu:)
OdpowiedzUsuńo tej maseczce jeszcze nie słyszałam :)
ale z całą pewnością wypróbuje ;0
zapraszam do siebie częściej i dołączam do grona obserwatorów u ciebie;0
chyba wypróbuję:D ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńcieszę się że Ci się podoba :).
OdpowiedzUsuńJa osobiście przepis na tą kawę wynalazłam w google :)
Nie wiedziałam, że powinno się je nakładać koło 18! Dlaczego? Ja najczęściej robię to ok. 21.
OdpowiedzUsuńbo wtedy skóra najlepiej przyswaja zawarte w niej składniki. Jest w fazie tak zwanej regeneracji ;) a ja mam nadzieję, że tak właśnie jest ^^
OdpowiedzUsuńPomysł świetny :) Może sama skorzystam, gdy będę miała więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńPolecam peeling z kawy i cynamonu :) łyżkę kopiastą kawy zalewamy wrzątkiem, żeby powstała papka. Po przestygnięciu dodajemy łyżkę cynamonu i oliwy z oliwek lub dla dzieci :)
A dlaczego o 18-tej? Przecież "Prawo Agaty" jest o 21.30! No to jak?;)
OdpowiedzUsuńa ja Cię będę namawiać żebyś się przemogła i wstawiła zdjęcie z maseczką! to zabawne :)
OdpowiedzUsuń