Kochani dzisiaj troszeczkę inny post nie będzie wcale o kosmetykach, ale mam nadzieję, że kogoś zaciekawi. Ktoś może jeszcze nie słyszał nic na ten temat, a produkt sam w sobie jest bardzo ciekawy i pozwala wyczarować fajne fryzury szczególnie, jeżeli mamy dość długie włosy ;)
Jest to też fajna ozdoba, jeżeli umiejętnie ją wpleciemy we włoski.
Chodzi o tzw. magiczną spinkę. Jakiś czas temu był na nie mały szał ;) ja osobiście mam 3 sztuki i przyznaje, że spisują się ciałkiem nieźle.
Oczywiście moje włosy nie są długie więc nie na wszystko mogę sobie pozwolić :P
Wiele osób mówiło, że spinka nie trzyma się głowy, ale właśnie dlatego trzeba zwrócić uwagę na grzebienie.
Fajnie jest jak są dość solidne czyli nie wyginają się za bardzo i lepiej jeżeli są metalowe.
Oczywiście osoby z małą ilością włosów mogą mieć pewne problemy ja mam dość gęste włosy do tego kręcone przez co wszystko trzyma się bez zastrzeżeń.
Wzorów jest całe mnóstwo wystarczy wejść na allegro. Co jest fajnego w tej spince? Nie używamy gumki wsuwek wszystko trzyma się tylko na tej spince i nie męczy tak bardzo włosów ;)
Latem można spokojnie spiąć szybko włosy, żeby nic się nie pałętało gdzie nie musi :P i kolejny plus można oprzeć głowę np, na poduszce .
Kiedyś były tylko takie spinki coś jak duża żabka, przez które trzeba było głowę trzymać wyłącznie w powietrzu :P
Jak widzicie na przykładzie z boku mój grzebień wygląda tak i jest naprawdę solidny.
Do spinki dołączony był mały przykład fryzur. Szkoda, że bez sposobu zapinania ale nie martwcie się w internecie jest wszystko i jeżeli kogoś to zainteresuje wystarczy wpisać hasło na google a znajdziecie mnóstwo przykładów.
Mieliście styczność z tym produktem?
Jak wam się podoba?
-----
Pryskający tłuszcz z gorącej patelni to naturalny widok w naszej kuchniach.
jest to spowodowane tym, że tłuszcz wchodzi w reakcję z wodą.
Jeżeli chcemy, aby z patelni nie strzelało należy przed przygotowaniem na niej posiłku przetrzeć jej dno wacikiem nasączonym wcześniej w occie.
i znów się czegoś ciekawego dowiedziałam! :D
OdpowiedzUsuńoj nie mialam styczności ,ale ja zazwyczaj nie spinam wlosów jedynie do kąpieli :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tej spinki :D
OdpowiedzUsuńZnowu pożyteczna rada !:D
a myślałam, że spinka jest dość popularna ?
OdpowiedzUsuńcieszę się, że rady kogoś interesują ;)
chciała bym zobaczyć jak na Twoich włosach wygladają spinki :)
OdpowiedzUsuńosobiście nie używam takich przyborów do włosów
OdpowiedzUsuńna moich włosach to nic szczególnego, bo teraz są krótkie ale postaram się przy okazji zrobić zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńPraktyczna wskazówka z tym tłuszczem. Mam długie włosy i niestety za Chiny nie umiem ich upiąć w jakieś misterne fryzury, dlatego chętnie korzystam z wszelkich fryzjerskich nowinek, które by mi pomogły. Nie miałam jeszcze okazji spróbować układania włosów za pomocom takiego "narzędzia", zaintrygowałaś mnie :) Może wrzucisz jakieś zdjęcie co z niej wyczarowałaś?
OdpowiedzUsuńtak jak mówiłam ja nie bardzo mogę sobie pozwolić na wyczarowanie czegoś szczególnego, tylko dlatego, że moje włosy są zdecydowanie za krótkie ale może zobacz kilka zdjęć :
OdpowiedzUsuńhttp://www.moda.net.pl/obrazki/2010/11/10868396_0.jpg
http://www.telezakupy.tv/images/produkty/spinka_do_wlosow/spinka_do_wlosow01.jpg
polecam też ten filmik bardzo przydany ;)
http://www.youtube.com/watch?v=VwbsM8XRtIc&feature=related
Girl I just spent 20 minutes on your blog, and I have to say you are amazing, keep it up! Your posts are really inspiring and you got a nice taste, similar to mine. check out my new post I think you'll like it!
OdpowiedzUsuńNigdy sobie nie robiłam koczka. No raz, przepraszam, na swój własny ślub i myślę wtedy by przydała ta spinka. Ale wątpię czy na moich włosach by się utrzymała... Śliczne są.
OdpowiedzUsuńhehe no to szkoda, że wtedy jej nie znałaś ;) no niestety nie ma możliwości wcześniejszego wypróbowania produktu w Polsce takie rzeczy są niemożliwe a szkoda :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam jessice albe!
OdpowiedzUsuńfajna ta spinka, nigdy o takiej nie słyszałam. :)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie kochana-pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Ewa. Dzisiaj dostałam wypłatę i zgadnij na co przeznaczyłam jej część ;)
OdpowiedzUsuń